„Dobry Wybór” z rodzinną tradycją
7 paź 2008 | opublikował dm | Kategoria: Artykuły przemysłowe i spożywcze, TendencjeSklep, który Dawid Marciniszyn prowadzi w Wodzisławiu Śląskim, to rodzinny interes z tradycjami. Przystąpienie do sieci „Dobry Wybór” wcale tych tradycji nie zaburzyło. Wręcz przeciwnie – odświeżyło i uwypukliło tylko to, co w to miejsce przyciąga klientów od dwudziestu lat.
– Prowadzę sklep wspólnie z rodzicami, to właśnie oni założyli go jakieś 20 lat temu – opowiada. – Sklep znajduje się na osiedlu i jest w nim wszystko to, co w domu niezbędne: artykuły spożywcze, chemia gospodarcza i kosmetyki.
Przez te 20 lat okoliczni mieszkańcy polubili zakupy w tym miejscu. Mają swoje przyzwyczajenia, wiedzą, jaki towar zajmuje poszczególne półki. Ale właściciele w pewnej chwili poczuli chęć odmiany.
– Kiedyś, przy jednej z ulic naszego miasta, zobaczyłem sklep należący do sieci „Dobry Wybór”. Na początku spodobał mi się przede wszystkim od strony wizualnej – mówi Dawid Marciniszyn. – Wszedłem, porozmawiałem z pracownicą, która akurat tam była. Później spotkałem się z właścicielem.
Ten „wywiad” wypadł na tyle pomyślnie, że pan Dawid postanowił skontaktować się też z przedstawicielem Kolportera Sieci Handlowe.
– Zostawił mi ofertę. Zacząłem przekonywać do mojego pomysłu rodziców – kontynuuje Dawid Marciniszyn. – Później przygotowaliśmy wizualizację. Pokazałem ją tacie i spodobała mu się.
Utarg cieszy
Co zachęciło Dawida Marciniszyna do przystąpienia do sieci?
– Pomyślałem, że sklep będzie przede wszystkim wyglądał bardzo estetycznie. Zachęcił mnie również fakt wydawania gazetki promującej ofertę w sklepach tej sieci – wylicza. – Poza tym bardzo ważna jest kwestia dostaw. Dowożenie towaru zajmuje bardzo dużo czasu. Jeśli natomiast wszystko jest dostarczane do sklepu, to dla właściciela lepsze i wygodniejsze rozwiązanie.
Z tak dużym rodzinnym doświadczeniem w handlu nie trzeba było się wiele uczyć przed przystąpieniem do sieci.
– Wiemy, jak rozmieszczać towary na półkach, jak ustawiać same półki. Niczego nie zmieniliśmy, chociażby ze względu na naszych stałych klientów – mówi pan Dawid. – Nasza sala sklepowa ma wielkość 24-25 metrów kwadratowych. To nie jest dużo, ale radzimy sobie. Bywają miesiące, że utarg sięga 140 tysięcy złotych.
Klientom się podoba
Co zmienił fakt przystąpienia do sieci „Dobry Wybór”? – Sklep zawsze był zadbany, ale taki raczej szary. Teraz jest kolorowo, ładnie. Na zewnątrz mamy podświetlany neon – opowiada pan Dawid. – Klientom to się podoba. Poza tym zadowoleni są też z tego, że mogą korzystać z gazetek promocyjnych, zawierających naszą ofertę. A dla nas, jako właścicieli, istotne jest to, że wkrótce ma zostać podpisana umowa z dużą hurtownią, z której dostarczana będzie zdecydowana większość towarów. Nie trzeba będzie niczego załatwiać, dowozić, dźwigać. To bardzo wygodne.
Rafał Skórzyński
„Dobry Wybór” jest siecią patronacką Kolportera Sieci Handlowe, funkcjonującą na zasadzie franczyzy i zrzeszającą sklepy spożywcze. Pilotażowy program jej budowy prowadzony jest na Śląsku. Wystarczy mieć własny sklep, aby móc przystąpić do sieci. W zamian Kolporter oferuje korzystne ceny zakupu towarów handlowych (artykuły spożywcze, chemiczne, impulsowe), atrakcyjne upusty, dogodny kredyt kupiecki, dobre warunki dostawy prasy. To, co potrzebne do zewnętrznego i wewnętrznego wystroju sklepu (plafony świetlne, zawierające znaki sieci „Dobry Wybór”, ale też firmy przystępującej do sieci). Również gazetkę promocyjną wspierającą sprzedaż, opracowanie technologii sprzedaży pozwalającej na znaczne zwiększenie zysków, modernizację lub kompletną aranżację sklepu. Właściciel sklepu otrzymuje też bezpłatną licencję na nowoczesny i prosty w obsłudze program komputerowy do kompleksowej obsługi zakupów i sprzedaży. Do tego dochodzą dobre warunki zakupu lub najmu sprzętu komputerowego, serwisowanie oprogramowania i wyposażenia, cykliczne szkolenia i spotkania integracyjne dla podnoszenia kompetencji zawodowych oraz wymiany doświadczeń.