Dym pachnie wanilią
3 lut 2009 | opublikował dm | Kategoria: Wyroby tytonioweWalcząc o zdobycie klientów koncerny tytoniowe wprowadziły w ostatnich miesiącach szereg rynkowych nowości – jedną z nich są papierosy aromatyzowane. Choć nie są tanie, to na pewno zapewniają ich konsumentom poczucie wyjątkowości, gdyż nie tylko oryginalnie pachną, lecz także produkowane są w ciekawych, wyróżniających je od standardowych papierosów, kolorach.
W 2008 r. sprzedaż papierosów spadła w Polsce prawie o 8 proc. Nie ma wątpliwości, że zmniejszenie popytu jest rezultatem wzrostu akcyzy na wy¬roby tytoniowe (piszemy o tym na stronach 4-5). Dlatego producenci intensywnie szukają nowych pomysłów na zdobycie klientów. Mimo że pachnące papierosy nie są skierowane do palaczy, którzy poszukują tanich produktów (cena paczki wynosi 10-13 złotych), to sprzedaż w tym nowym segmencie rynku tytoniowego rośnie. Bardzo dobrze sprzedają się zwłaszcza w dużych miastach, gdzie nie trudno o klientów z grubym portfelem, którzy paląc papierosa w restauracji lub na imprezie w gronie znajomych, lubią się wyróżnić oryginalnym opakowaniem i dymem, który pachnie wanilią czy goździkam. Według badań rynkowych odbiorcy takich marek to młodzi, pewni siebie ludzie, z reguły w wieku od 18 do 30 lat.
– Bardzo dobrze sprzedającą się wśród pań nowością są różowe papierosy pink elephant, które kosztują blisko 13 zł. Mimo że cena jest wysoka, klientek nie brakuje – mówi sprzedawczyni z kiosku przy Rynku w Krakowie. – Wiele osób kupuje markę djarum (do wyboru smaki: klasyczny, goździkowy, waniliowy i mentolowy), zauważyłam już, że ta marka ma grono wiernych „smakoszy”. Dobrze sprzedaje się też black devil, dostępny w dwóch wersjach: waniliowej i czekoladowej. Spore grono stałych klientów kupuje też pachnące jak fajkowy tytoń papierosy sunday’s fantasy.
Ciekawostką jest, że ta marka trafiła do Polski już w 2006 roku, jednak wrażliwi na cenę polscy palacze potrzebowali dużo czasu, aby polubić nowy produkt. Obserwując jak wiele pojawiło się w 2008 roku nowości w tej tytoniowej kategorii można wyciągnąć wniosek, że przyszła moda na aromatyzowane papierosy.
– Z naszej analizy rynku wynika, że papierosy aromatyzowane są niszowym segmentem rynku i zapewne tak pozostanie. Nie lekceważymy jednak mody na ich palenie, jaka się niewątpliwie pojawiła i mamy spory wybór takich marek w swojej ofercie – mówi Krzysztof Żądło, pełnomocnik zarządu Kolportera Service, jednego z pięciu największych polskich dystrybutorów papierosów.
Papierosy aromatyzowane nie stanowią konkurencji dla cygaretek – ta grupa produktów tytoniowych skierowana jest do odbiorców o innych potrzebach. To, co je zdecydowanie różni, to fakt, że cygaretkami nie można się „zaciągać”, a to dla wytrawnego palacza wada nie do przyjęcia. Co ciekawe, sprzedaż cygaretek cały czas dynamicznie rośnie. Według opinii branży tytoniowej w bieżącym roku wzrost ten utrzyma się na poziomie 20-30 procent. Dlatego inwestowanie w nowe kategorie wyrobów tytoniowych, takich jak cygaretki i cygara, ma z punktu wiedzenia handlowca pełne uzasadnienie ekonomiczne. Produkty te gwarantują uzyskanie znacznie wyższych marż, a jak widać z rynkowych badań amatorów tych wyrobów będzie przybywać. To pewne, tym bardziej że różnica cen pomiędzy papierosami a cygaretkami bardzo się zmniejszyła, a w wielu przypadkach już nie występuje, bo paczka papierosów typu premium kosztuje już około 9 zł, tak jak mające duże grono odbiorców cygaretki z filtrem meharis sweet orient.
Sprzedaż tradycyjnego segmentu king size wykazuje stałą tendencję spadkową. Tymczasem absolutnym rynkowym hitem okazały się „cienkie” papierosy, czyli superslims – w ciągu minionego roku sprzedaż w tym segmencie rynku wzrosła o ponad 30 procent. Choć cienkie papierosy stworzono z myślą o kobietach, coraz częściej kupują je mężczyźni. W tym segmencie też pojawiają się ciągle nowości. Zdaniem znawców rynku popularność superslimów jest w Polsce wyjątkowa na tle całej Europy. Ten rodzaj papierosów najbardziej popularny jest w największych miastach. Według rynkowych badań w sierpniu 2008 roku niemal co piąty wy¬palany w Warszawie papieros był cienki, podczas gdy na początku 2008 roku ich udział w rynku nie przekraczał 14 proc.
Maciej Topolski