Nowości, tendencje, analizy, opinie

Jednorazówki do lamusa

5 lis 2007 | opublikował | Kategoria: Tendencje

Przyzwyczailiśmy się do tego, że pani w sklepie spożywczym pakuje nam zakupy do jednorazowych foliowych reklamówek, które później, niestety, zalegają nasze miasta. O czystość środowiska postanowili zawalczyć sami handlowcy, którzy wprowadzają do sklepów ekologiczne torby wielokrotnego użytku.

Każda foliowa torba rozkłada się przez kilkaset lat. Przez ten długi czas, zanim wreszcie ulegnie biodegradacji, zalega na trawnikach, fruwa po osiedlach unoszona przez wiatr…

W ciągu roku na całym świecie zużywa się 10 bilionów takich siatek. Z tego na Polskę przypada 10 miliardów sztuk, które zamieniają się później w 55 000 ton odpadów. Nic dziwnego, że ekolodzy biją na alarm. W 2002 roku Irlandia jako pierwsza zapoczątkowała wojnę z jednorazówkami i opodatkowała je. Kosztują teraz 15 centów. Komu chciałoby się jednak płacić tyle za foliówkę, która zaraz może się rozerwać? Dziś, zamiast plastikowych torebek, klienci wolą siatki wielorazowego użytku, z tworzyw bardziej przyjaznych przyrodzie, które mogą za niewielką sumę kupić w każdym sklepie.

Eko-siatki w natarciu

W Polsce takich prawnych rozwiązań jeszcze nie wprowadzono. Ale niektóre sklepy i sieci handlowe z własnej inicjatywy postanowiły zainwestować w ekologiczne torby. O wycofaniu plastikowych siatek ze swoich sklepów poinformowała IKEA. Jej klienci mogą zamiast tego kupić torbę papierową albo siatkę wielokrotnego użytku. Najdroższe kosztują 2 złote. Zaprzestając produkcji „foliówek”, IKEA zaoszczędzi około pół miliona złotych rocznie. Pieniądze te przeznaczyła na posadzenie miliona drzew w mazurskich lasach.
Tą samą drogą podąża też kielecka PSS Społem. Eko-siatki wielokrotnego użytku są dostępne w sklepach tej firmy i podobno cieszą się wśród klientów wielką popularnością. Ale to nie wszystko. Aby promować pomysł, podczas wrześniowych obchodów Dni Ziemi PSS Społem rozdało kilka tysięcy takich toreb.

Także sieć Tesco postanowiła nie zostawać w tyle i zapowiada, że będzie firmą przyjazną dla środowiska. Wprowadza do swoich sklepów reklamówki, które znacznie szybciej ulegają degradacji niż zwykłe foliówki. Tesco nie chce rezygnować z rozdawania bezpłatnych torebek, bo klienci się do nich przyzwyczaili (rocznie w sklepach tej sieci rozdaje się ich 300 milionów). Ale te stare zastępuje ekologicznymi. Podobnie jak zwykłe jednorazówki składają się one z polietylenu, ale zawierają komponent, który gwarantuje, że ulegną rozkładowi w ciągu góra dwóch lat. Tesco zamierza wprowadzić je do swoich sklepów wówczas, gdy pozbędzie się zapasów zwykłych reklamówek. Natomiast od listopada firma będzie proponować klientom wielokrotnego użytku torby z juty. Za taką torbę klient zapłaci tylko raz (6,99 zł), a potem będzie mógł ją bezpłatnie wymieniać na nową w każdym sklepie sieci.

Handlowcy są „za”
Pomysły na propagowanie idei eko-toreb płyną też z innych stron. Łódzki radny przygotował projekt uchwały „w sprawie wprowadzenia na obszarze Łodzi zakazu korzystania w handlu detalicznym i w działalności usługowej z jednorazowych i bezpłatnych torebek foliowych”. Ci, którzy złamaliby ten przepis, musieliby się liczyć z wysokimi mandatami – od 20 do 5000 złotych. Kary, według pomysłu radnego, można byłoby nałożyć zarówno na właściciela sklepu, jak i sprzedawcę. Warto w tym miejscu przypomnieć, że podobny zakaz rozdawania plastikowych torebek obowiązuje w San Francisco.
Co o kampanii walki z jednorazowymi reklamówkami sądzą sami handlowcy? O ile pomysł wprowadzenia tak surowych kar niekoniecznie im się podoba, to idea zastępowania foliówek ekologicznymi torbami – jak najbardziej.

– Nie mogę patrzeć na te jednorazówki wiszące na drzewach – mówi Jerzy Lenc, który prowadzi kiosk w Wałbrzychu. – Ja sam też rozdaję foliówki, ale w znikomych ilościach. W końcu moi klienci robią niewielkie zakupy. Ale sądzę, że duże supermarkety powinny zastąpić te torby innymi, bardziej przyjaznymi środowisku. I raczej rozdawać je za darmo, bo trudno będzie – przynajmniej na początku – przekonać klientów do ich kupienia, skoro przyzwyczajeni są do otrzymywania darmowych siatek.

Podobnie myśli Zbigniew Czaja, właściciel kiosku w Gdańsku. – Nie ulega wątpliwości, że trzeba ratować nasze środowisko przed tymi śmieciami. Wśród moich klientów są tacy, którzy wręcz sobie nie życzą, aby pakować im zakupy w jednorazowe torby – mówi. – Choć z drugiej strony większość pewnie byłaby zirytowana, gdyby trzeba było płacić za siatki. Sądzę, że idealnym rozwiązaniem byłyby cienkie, papierowe torby, które handlowcy kupowaliby na tyle tanio, że mogliby je potem za darmo dawać klientom.

Potrzebna akcja edukacyjna

Czy polskie społeczeństwo przekona się do eko-siatek? – Dla mnie to znakomity pomysł. Trzeba coś zrobić z plastikami, które nas zasypują – ocenia Małgorzata Więch, prezes Polskiej Izby Handlu, a zarazem właścicielka sieci sklepów. – Myślę jednak, że przekonanie do tego klientów będzie długotrwałym procesem. Nie możemy ich po prostu postawić przed faktem, że nie ma już darmowych foliówek, bo do tej pory zawsze mieli wybór. IKEA może sobie pozwolić na taki krok, ale mniejsze sklepy nie, po prostu z obawy przed utratą klientów. Musimy kupujących oswoić z myślą, że lepiej raz wydać pieniądze na torbę, którą potem można wielokrotnie wykorzystać. Potrzebna jest akcja edukacyjna, uświadamiająca, jak ważny, ze względów ekologicznych, jest to problem. Myślę, że warto podjąć ten trud.
Wkrótce ma wystartować kampania społeczna Ministerstwa Środowiska pod hasłem „Puść reklamówki z torbami”. Jej celem jest przekonanie Polaków, by chodzili na zakupy z własnymi siatkami „wielokrotnego użytku”. Koszt kampanii to około pół miliona złotych.

Krzysztof Marski

Tagi:

Jeden komentarz
Dodaj komentarz »

  1. czy są na to przepisy prawne bo jak wprowadziłem eko siatki i kasuje za nie 5 gr robi się straszna zadyma.pozdrawiam

Dodaj komentarz

Musisz być zalogowany to post a comment.